|
|
|
Skin - Fake Chemical State
****
Ilekroc mowi sie o Skin, zawsze pada slowo - Skunk Anansie. Nie sposob jest tez uniknac porownan obecnej tworczosci wokalistki, z ta za czasow "Skunka". Tym razem rowniez osmiele sie nawiazac do dokonan tego zespolu, gdyz najwyrazniej sama wokalistka zatesknila za ich brzmieniem, owocem czego jest ten album.
Jak juz wspomnialem Skunka na Fake Chemical State jest sporo, a pierwszy utwor wspaniale nam to pokazuje. Alone In My Room, bo taki nosi tytul, wrecz musi budzic skojazenia z macierzysta kapela wokalistki. Swietne bebny, zapamietywalny refren, sporadyczne wrzaski Skin, sprawiaja, ze utwor wypada bardzo dobrze. Sluszny wybor na singiel promujacy album.
Nastepny w kolejnosci She's On utrzymany jest w dosc szybkim tepie. Mamy tu troche melodi, co sprawia, ze utwor szybko zapada nam w pamiec. To jedna z moich ulubionych pozycji na plycie (zaraz obok wspomnianego wczesniej Alone In My Room). Utwor napewno spodoba sie wszystkim milosnikom energicznego, motorycznego i melodyjnego grania.
Movin' to kolejna swietna kompozycja. Zaczyna sie gitarowo, i tak jakby znajomo. Tym razem przypomina to tworczosc chocby Coldplay, czy Fedder, nie mniej jednak w dalszej czesci slyszymy juz czy czas Skin.
Po prawie czterech minutach przechodzimy do nastepnego Just Let The Sun z bardzo charakterystycznym, melodyjnym refrenem. Utwor wypadajacy rownie swietnie co wszystkie poprzednie.
Sluchajac Purple, nastepnej w kolejnosci piosenki, mozemy troche odpoczac, gdyz na chwile odchodzimy od przebojowosci, by skupic sie na dzwiekach bardziej lirycznych. Cala kompozycja jest warta uwagi, bo pokazuje nam jak wszechstronna artystka jest Skin.
Don't Need A Reason, czyli kolejny track, zaskakuje nas ciekawym poczatkiem (Szczegolnie partia basu, ktora mnie osobiscie kojarzy sie z tworczoscia Guano Apes), choc nie tylko on tu zasluguje na wyroznienie. Caly utwor jest bardzo solidny, a z czasem robi sie coraz ostrzej. Nie jest to moze numer hitowy, ale na pewno nie mozna go pominac.
Nothing But jest bardzo spokojny. Na poczatku i we zwrotkach wyraznie slyszymy dzwiek fortepianu, natomiast przy refrenie dochodza tez ladnie brzmiace gitary. Ogolem, kolejna solidna kompozycja. Podobnie jest tez w przypadku Take Me On gdzie najpierw mozymy uslyszec troche jakby grunge'owa partie basu i perkusji.
Kolejny Fooling Yourself jest bardzo melodyjny i zapamietywalny. Szczegolnie podobac sie moze tu gitarowy riff.
Album zamyka ballada Falling For You, w ktorej da sie zauwazyc niesamowity klimat i wysilki wokalne Skin.
Tak wiec Skin w wielkim stylu powraca do rocka. Ta plyta to pozycja obowiazkowa przedewszystkim dla fanow Skunk Anansie, nie mniej jednak na pewno kazdy powinien jej posluchac.
[Apes]
|